poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Kiedy wiosna buchnie majem?

Wiosna najczęściej zastaje nas w nie najlepszej kondycji fizycznej, a mówiąc językiem drogowców po prostu nas zaskakuje. Owszem, cieszą nas słoneczne promienie i rozleniwiające ciepełko, ale martwi nasze lustrzane odbicie i fakt, ze znowu nie mamy co na siebie włożyć. Wprawdzie nie każdej z nas to wiosenne przesilenie daje się jednakowo we znaki. Jeśli bowiem zimowe zapotrzebowanie na węglowodany zaspokajałyśmy pełnoziarnistym pieczywem i makaronem, warzywami strączkowymi i grubymi kaszami, a nie batonikami i  fast foodami – to wiosna nie zaskoczy nas negatywnymi odczuciami dotyczącymi własnej osoby. Wtedy nie musimy zaczynać od generalnego sprzątania organizmu, wystarczy drobna korekta jadłospisu. Nasz jadłospis uzupełniamy większymi  ilościami warzyw, szczególnie tymi bogatymi w witaminy oraz biopierwiastki  dostarczającymi energii, czyli brokułami, marchewką, szpinakiem. Zawierają one  równocześnie żelazo i witaminę C. Wskazane są również suszone owoce, awokado i kiełki, o których dobroczynnym działaniu pisałam poprzednio. No i koniecznie musimy pamiętać o wypijaniu dużej ilości wody mineralnej!
Znalazłam również przepis na pasztet z kasztanów jadalnych zalecany przez św. Hildegardę. Osobiście go nie robiłam ani nie próbowałam, ale podam go jako ciekawostkę, bo podobno jest doskonałym lekiem przeciw „wszelkim osłabieniom człowieka”.

Pasztet z kasztanów jadalnych
Cebule (3 sztuki) poddusić na oleju słonecznikowym, 50g obranych kasztanów jadalnych ugotować w wodzie na miękko. Zmielić, przyprawić , jeść z chlebem orkiszowym.
Ciekawe, prawda? Jeżeli któraś z Pań spróbuje, zachęcam do podzielenia się uwagami.

Teraz kilka słów do osób, które jesienią i zimą ratowały swój gorszy nastrój słodkimi łakociami i wiosną nie są sobą szczególnie zachwycone. Niestety, należy wziąć się ostrzej za siebie, aby powrócić do swojej figury sprzed zimy. Do oczyszczania organizmu wykorzystujemy głównie warzywa i owoce – surowe, w postaci soków, gotowane na parze. Powinnyśmy się wspomóc którąś z diet oczyszczających, o których szeroko pisałam w „Wiosennym detoksie”. Gwarantuję, że po kuracji wróci energia, poprawi się nam cera, a my z optymizmem spojrzymy na świat.

Muszę odnieść się także do tych z nas, które jesienną i zimową porą totalnie zaśmieciły swój organizm, z przerażeniem patrzą w lustro i z niepokojem zaglądają do szafy. Ale bez paniki. Znalazłam przepis na pokutę tybetańską, która sprawi, że nawet największa łasuchowa grzesznica straci na wadze i wypięknieje.

Pokuta tybetańska
3 obrane cebule
3 wymyte, ale nie obrane pietruszki
seler
czarną rzepę
oczyszczone 2 pory z zielonymi częściami
- gotować przez godzinę w 2,5l wody, bez soli. Oddzielnie ugotować 1 kg umytych ziemniaków w mundurkach. Połączyć oba płyny, dolewając tyle wody, by otrzymać 3,5l wywaru. Podczas kuracji należy zrezygnować z normalnych posiłków, codziennie pić przyrządzony wywar z warzyw i wodę mineralna w dowolnych ilościach. Po 3-ch dniach „pokuty”powoli wracać do zdrowego i rozsądnego  jedzenia.
Nie wiem czy „smacznego” jest tu na miejscu, ale może warto spróbować!

A teraz radosny przypomnieniowo-przykazaniowy  finał dla wszystkich:

n  musimy jeść regularnie, pięć posiłków dziennie
n  spożywajmy produkty zawierające tryptofan – aminokwas przekształcający się w organizmie w poprawiającą nastrój serotoninę (chude mięso indycze, drobiowe, soja)
n  jedzmy ryby lub przyjmujmy kwas omega-3 w kapsułkach suplementacyjnych
n  nie zapominajmy o nasionach strączkowych (fasola, groch, słonecznik)–źródle witaminy B
n  nie popijajmy posiłków herbatą lub kawą, ponieważ napoje te zawierają związki utrudniające wchłanianie witamin i składników mineralnych
n  jedzmy czosnek i cebulę znane z wartości grzybobójczych i bakteriobójczych
n  wybierajmy produkty jak najmniej przetworzone, a tym samym jak najbardziej naturalne
n  pamiętajmy o preparatach zawierających witaminę D
n  bądźmy aktywni fizycznie, czyli po prostu ruszajmy się

No i oczywiście – cieszmy się wiosną – najpiękniejszą i najradośniejszą porą roku!

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna